Góra Ślęża z Przełęczy Tąpadła - czyli weekendowe miejsce spotkań wrocławian


Góra absolutnie wyjątkowa. Od dawien dawna intryguje geologów, archeologów i historyków. To miejsce, w którym sacrum przenika się z profanumGóra Ślęża, bo o niej będzie mowa, mierzy 718 m n.p.m. i jest najwyższym szczytem Masywu Ślęży.

Ślęża od zawsze była istotna dla okolicznych mieszkańców i stanowiła ośrodek kultu religijnego. To tutaj odprawiano pogańskie obrzędy. Począwszy od epoki brązu, aż do przełomu X i XI w. n.e. czczono tu bóstwa solarne. Pradawne ludy personifikowały słońce i przydawały mu nadprzyrodzone moce. Kult słońca obecny był właściwie we wszystkich prastarych wierzeniach. Z mitologii znamy egipskiego boga Re, greckiego Heliosa czy słowiańskiego Swaroga.

Na terenie Ślężańskiego Parku Krajobrazowego do dziś zachowały się kultowe rzeźby i symbole. Najbardziej charakterystyczny jest granitowy posąg niedźwiedzia, znajdujący się na szczycie Ślęży. Pochodzi prawdopodobnie z ok. 400-200 r. p.n.e. i jest jednym z najstarszych przejawów sztuki prymitywnej na ziemiach polskich. Kolejnym reliktem dawnych wierzeń, który możemy tutaj spotkać, jest wyryty na wielu skałach ukośny znak ''X'', tzw. krzyż słoneczny. To również dowód na istnienie w tym miejscu kultu solarnego. 

Od słowa ''Ślęża'' pochodzi nazwa plemienia Ślężan oraz krainy historycznej Śląska. Ślężanie pojawili się w Masywie Ślęży ok. 350-700 r. n.e., ale nie oni byli tutaj pierwsi. Zalążki osadnictwa na tym terenie sięgają epoki lodowcowej. W IV w. p.n.e. przybyli Celtowie i z biegiem czasu zasymilowali się z miejscową ludnością. Pod koniec X w. Mieszko I włączył Śląsk do państwa Polan. Natomiast Chrzest Polski zapoczątkował upadek prasłowiańskich wierzeń. Teoretycznie, bowiem Thietmar w swej kronice twierdzi, że jeszcze za Bolesława Chrobrego nadal oddawano się tu pogańskim praktykom... 











Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Szlak z Barda Śląskiego na Kłodzką Górę - kolejny szczyt Korony Gór Polski zdobyty

Rumunia - po drugiej stronie lasu

Trekking na Kaukazie - moje ulubione górskie kadry